Czy już naprawdę nie ma realistycznych westernów? Reżyserzy westernów to totalne przygłupy.
Każdy kto oglądał ten film i przywiązywał wagę do jakiegokolwiek realizmu, to już po kilku minutach dostrzegał totalny absurd tego gniota.
Zabijanie połączone z żenującymi wstawkami humorystycznymi to cecha amerykańskich filmów? Czy oni nie potrafią zrobić nic w pełni na poważnie?
Czy obecność 14 letniej bohaterki musi być powodem do jeszcze większej dziecinady? Dlaczego tworząc western czy inny film w dawnych czasach nie kierują się tym jak naprawdę ludzie żyli i jakie było podejście do różnych spraw?