Starman to mój ulubiony film. Nie będę argumentował swojej decyzji, ponieważ jakby to powiedzieć... ten film bardziej "czułem" i "odczuwałem", niż "oglądałem"... Jest to pierwszy film, który mnie wzruszył do łez! Kiedy Jenny odpowiadała na pytanie Starmana: Co to jest miłość?, natomiast dwie sceny zmartwychwsbudzania rozłożyły mnie na łopatki i zacząłem płakać jak bóbr! Starman to ARCYDZIEŁO! Pozdrawiam! :*
polecam "Contact" Roberta Zemeckisa - jest jeszcze dłuższy i jeszcze fajniejszy. Starman 8/10 - Contact 10/10