Podrzuciłby ktoś proszę piosenki, które leciały podczas sceny z Darlene i Flynnem w restauracji? Chodzi mi o tę scenę, w której jedli kolację.
Oglądając zwiastun spodziewałem sie thrillera z plot twistami i mind****iem na koniec zamiast tego otrzymałem film kryminalny wzorowany Tarantinem. Nie mówie że film jest zły bo ma świetny klimat lat 60. , ścieżkę dźwiękową, i świetne aktorstwo (no może z wyjatkiem Dakoty Johnson bo wydaję mi sie ze grała jak chodzące...
więcejMoże jestem jedynym na tym portalu ale w tym filmie najbardziej wkurza mnie Rose siostra Dakoty. Głupia cipa w dupie miała siostrę którą zabił Billy Lee i jej postać taka nijaka.
Już widziałam takie rzeczy ...chyba w podobnym hotelu....nazywał się ... Million Dollar Hotel... a może to był motel...Tożsamość...nie wiem chyba miałam Lśnienie...
Owszem, film ma kilka bardzo mocnych elementów, które z pewnością podbijają ocenę, jednak całość jest kompletnie przegadana i rozciągnięta. Koniec rozczarowuje i jest dość przewidywalny. Postacie i scenografia ciekawe, tak samo muzyka, która robi klimat, dialogi jednak są jak "Tarantino...
Dużo wysmakowanych scen, bogate rekwizytorium, różnorodni aktorzy, swietna muzyka ale jednak sromotna porazka artystyczna. Film przegadany, przekombinowany, wiele scen zbędnych lub po prostu za długich. Te 140 minut można było spokojnie zamknąć w 80 minutach. Twórca miał jednak ochotę na kino z rozmachem w stylu...
Mam takie pytanie do tych co oglądali, to jest taki horror jakby? Czy jak jestem osoba co nie lubi morderstw tak dosadnie pokazanych i takich strasznych rzeczy to wytrzymam na tym filmie?
Akcja w tym filmie mknie jak pociąg. Ciekawa fabuła. Rozczarował mnie trochę koniec. Zbędnie dodali motyw religijny. Warte zobaczenia.
Do tego o niczym, trwającym 2 godz. 20 min. Ja pierdzielę ile zmarnowanego czasu. No sorry, ale sama obsada to nie wszystko.
Nieudolny plagiat Tarantino, z którego przez 75% czasu wieje beznadziejną nudą. Ani tu klimatu, ani akcji. Modne jest teraz propagowanie takiego kina i udawanie, że film niesie przekaz niejako "między wierszami". Tyle że, jak już wspomniałem, do tego aby wszystko wyszło, trzeba nazywać się Quentin Tarantino,...
Ten film to istna patologia. Przesycony złem do szpiku kości. Do tego wpleciona pedofilia. Ameryka jest pełna takich psychopatów, sekt i patologii. Przeraża mnie jednak przesadnie wysoka ocena tego filmu. 7,1???!!! Czy to może świadczyć o tym, że większość oglądająca ten film, to ludzie ze skrzywioną psychiką?
brawurowa opowieść o 5 ludzi, którzy znaleźli się w tym samym miejscu i czasie
rewelacyjny(jak zwykle) bridges a i cała reszta też daje radę. jazda iście bez trzymanki w tarantinowskim stylu, zabrakło trochę sensu ale co tam, ja się dałem porwać i nie żałuję
Jakoś mnie nie porwał, po tym nieco tajemniczym wstępie z Jon Hamm'em i niezłą muzą miałem smaka na większy wygar, a dostajemy w zasadzie lekko nużące znane i oklepane wątki czekając na mniej lub bardziej przewidywalny finał, który skończy się krwawą łaźnią z której ktoś wyjdzie cało.
Kilka scen interesujących ale jeżeli chodzi o całość to porażka ! Obsada fajna ! Mamlas okazuje się "killer - em " ;) Wstawianie śpiewania to też kiepski pomysł ?
Ksiądz raz jest księdzem raz nie ? Czyli tak jak wszyscy przebieraniec ;) Wychodzi dobrze w El Royale ... ;)